Jedną z obaw kobiet w ciąży jest perspektywa pojawienia się na ciele, zwłaszcza na brzuchu i piersiach, licznych rozstępów, czyli podłużnych wrzecionowatych pasm, które szpecą potem kobiece ciała. Nie znam osobiście chyba żadnej ciężarnej, która nie przywiązywałaby ogromnej wagi do codziennego wmasowywania w swoje ciało kremów i wszelkich mazideł stworzonych właśnie by zapobiegać rozstępom w ciąży. Niestety, moim zdaniem dużo zależy od naszych indywidualnych predyspozycji i uwarunkowań genetycznych wpływających na elastyczności naszej skóry. Zapewne znaczenie ma też nasz tryb życia i dieta, która wpływa na elastyczność naszej skóry. Znam kobiety, które pomimo pieczołowitego smarowania się specjalnymi kremami, masłami czy olejami i tak doczekały się przykrego popękania skóry w postaci rozstępów. Ale z drugiej strony, czy któraś z nas zaryzykuje by się nie smarować w ogóle? Niemal wszędzie, w każdej kobiecej gazecie czy na każdym portalu parentingowym, możemy wyczytać, że tłuste mazidła zwiększają elastyczność skóry i systematycznie stosowane są w stanie uchronić nasze ciała przed rozstępami.
Ja w każdym bądź razie smarowałam się obficie w pierwszej ciąży i nie pojawił mi się ani jeden wredny rozstęp. Teraz w drugiej ciąży postepuję podobnie i będąc już na końcu 38 tygodnia mogę powiedzieć: “żadnych rozstępów”. Różnica polega na tym, czego używam do masaży. Dawniej, gdy jeszcze moja świadomość ekologiczna i konsumencka nie była rozbudzona, stosowałam drogie apteczne kremy dla kobiet w ciąży (np. Mustela), wymiennie z ogólnie dostępnymi oliwkami dla dzieci (np. Nivea). Obecnie, nie nałożyłabym ich na skórę ze względu na ich skład. W drugiej ciąży stosuję tylko naturalne oleje, masła i kremy. Rewelacyjna okazała się marmoladka Kivvi Mummy Tummy, o której pisałam TUTAJ. Dziś kolej na krem o nieco lżejszej konsystencji.
Organiczny krem na rozstępy w ciąży Bentley Organic
Dosyć niedawno brytyjska marka wypuściła na rynek swój organiczny krem zapobiegający powstawaniu rozstępów podczas ciąży. Zalety widoczne już po krótkim spojrzeniu na opakowanie:
- zawiera aż 75% składników z roślin uprawianych w gospodarstwach ekologicznych
- posiada certyfikat Soil Association
- jest odpowiedni dla vegan i wegetarian, czyli nie zawiera składników odzwierzęcych.
Według deklaracji producenta, krem nawilża i odżywia skórę, dzięki czemu staje się ona bardziej elastyczna i rozciągliwa. Pięknie pachnie kokosami. Krem oparty na składnikach organicznych, takich jak masło Shea, masło kokosowe czy olejek z nasion słonecznika. Jest bezpieczny dla maleństwa rosnącego w brzuszku Mamy.
Sposób użycia: nałóż niewielką ilość na skórę na brzuchu (także na pośladki, uda, piersi) i delikatnie wmasuj.
Kraj pochodzenia: Anglia
Przyjrzyjmy się mu uważniej.
Skład kremu na rozstępy Bentley Organic
Nie zawiera parabenów, fenoxyetanolu, SLS & SLES, alkoholu oraz syntetycznych perfum. Biodegradowalny. 75% składników pochodzi z upraw ekologicznych.
W składzie na pierwszym miejscu jest woda, a zaraz za nią olej słonecznikowy, masło shea, olej kokosowy. Dalej w składzie pojawia się masło kakaowe, oliwa z oliwek, sok z aloesu w proszku. Ze składników pomocniczych mamy:
Glyceryl Stearate SE – roślinny emulgator do tworzenia emulsji typu w/o, który jednoczesnie ma właściwosci nawilżające i wygładzające i natłuszczające skórę.
Cetearyl Alcohol – stabilizator, który wpływa na konsystencję
Aroma – zapach naturalny
Cetearyl Glucoside – emulgator, poprawia konsystencję, wpływa na lepsze nawilżenie skóry
Xanthan Gum – guma ksantanowa to naturalny zagęszczacz i stabilizator produktu
Glyceryl Caprylate – emolient i emulgator
Potassium Sorbate – konserwant spożywczy
Citric Acid – kwasek cytrynowy regulujący PH
Pełny skład INCI wygląda następująco:
Skład INCI: Aqua (Water), Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Aroma, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice Powder*, Cetearyl Glucoside, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate, Potassium Sorbate, Citric Acid.
Moja opinia
Krem ma bardzo przyjemny zapach, z lekką nutą kokosa, ale nie jest to czysty zapach kokosowy.
Konsystencja jest dość lekka, kremowa. Jeżeli ktoś spodziewa się tłustego mazidła, to sie rozczaruje.
Krem trzeba troszkę dłużej wmasowywać w ciało, by całkowicie się wchonął. To akurat nie powinno być wadą, a zaletą, gdyż dzięki delikatnemu masażowi zwiększamy elastyczność i rozciągliwość skóry. Jest wydajny i niewielka jego ilość wystarczy na spory brzuszek w 8 miesiącu ciąży. Wmasowujemy go aż do zniknięcia białej warstwy.
Krem Bentleya na rozstępy kosztuje 76 zł za 200 g. Nie jest to niska cena niestety, zwłaszcza że skład nie jest jakoś specjalnie rozbudowany i wzbogacony w aktywne składniki. Mamy tu tak naprawdę bardzo podstawowe masła i oleje oraz substancje nawilżające i sprawiające, że konsystencja jest kremowa, a nie olejowa (jak np. w przypadku marmoladki Mummy Tummy). Plus za to, że składniki są pochodzenia organicznego, no a to podbija nam cenę produktu finalnego. Z pewnością skład jest bezpieczny i przyjazny dla rosnącego w brzuszku maleństwa.
Ja osobiście wolę jednak zdecydowanie tłuste masłowe i olejowe formuły, po których wyraźnie widzę, że skóra długo pozostaje tłusta. Formuła kremu jest natomiast bardzo przydatna na dzień, gdy zakładamy lepsze, wyjściowe ubrania. Krem szybko się wchłania i to niemalże całkowicie, nie zostawiając tłustego filmu na skórze, który może nam zatłuścić i zniszczyć lepsze ciuchy. Wieczorem i gdy nie wychodzimy z domu polecam jednka tłuste mazidła i domowy dresik 🙂
Pozdrawiam,
Patrycja
Jadwiga k
Witam a czy mozna go uzywac od poczatku ciazy?